wtorek, 7 stycznia 2014

Napijemy się herbaty?

Herbata to doskonały napar mający wiele pozytywnych właściwości. Możemy napić się jej kiedy tylko chcemy. Rano do śniadania, wieczorem, kiedy siedzimy pod kocem i pragniemy ogrzać się w zimowy wieczór, podczas spotkania ze znajomymi, w pracy, szkole. Jej rodzajów jest tak dużo, że każdy znajdzie coś dla siebie. Her­ba­ta za­wie­ra w swoim skła­dzie ko­fe­inę (teinę). Jest jej trzy­krot­nie wię­cej w her­ba­cie niż kawie, natomiast jest wol­niej przy­swa­ja­na przez or­ga­nizm. Herbata czyści krew, regeneruje mózg, poprawia pamięć, ożywia lub pomaga się uspokoić. Poszczególne typy herbat mają różne właściwości zdrowotne. Dlatego właśnie do każdego z typów herbaty powinno się podejść w sposób indywidualny. 






We­dług die­te­ty­ków warto pić różne ga­tun­ki her­bat bez cukru jako ele­ment uzu­peł­nia­nia dzien­ne­go za­po­trze­bo­wa­nia na płyny. Naj­bar­dziej za­le­ca się picie her­bat li­ścia­stych. Pamiętaj więc o tym, by ich nie słodzić! W przypadku czerwonej herbaty cukier neutralizuje większość jej właściwości. Delektuj się oryginalnym smakiem naparu, bez niezdrowych, zbędnych dodatków. To tylko kwestia przyzwyczajenia, wystarczy spróbować, a po jakimś czasie będziesz się zastanawiać "jak mogłem słodzić herbatę?'' i krzywić twarz jak tylko ktoś da Ci łyka swojej, zawierającej 3 łyżeczki cukru herbaty. Spróbuj zmniejszać stopniowo ilość cukru, aż w końcu całkowicie przestaniesz go dodawać. Ja tak zrobiłam i muszę przyznać, że teraz nie słodzę nawet kawy, podczas gdy parę lat temu wsypywałam do niej masę cukru. 
Liściasta czy w torebkach? Spotkałam się z wieloma opiniami dotyczącymi tej kwestii. Herbatę w torebce szybciej można zaparzyć oraz jest wygodniejsza w trakcie podróży. 

Ale czy zdrowsza? 
Uważa się, że herbaty w to­reb­kach to naj­gor­szy z moż­li­wych ro­dza­jów her­bat. Są to tzw. herba­ty drob­ne i pył her­ba­cia­ny, czyli po pro­stu od­pad­ki po­zo­sta­łe po li­ściach her­ba­ty. Po za­pa­rze­niu dają mocny napar i szyb­ko się bar­wią. Cza­sa­mi pro­du­cen­ci do­da­ją do nich barw­nik, aby da­wa­ła wra­że­nie moc­niej­sze­go na­pa­ru. Jeśli chcesz spraw­dzić czy do two­jej h­erba­ty eks­pre­so­wej barw­nik zo­stał do­da­ny, połóż ją na mo­krej bi­buł­ce. Jeśli bi­buł­ka się zabarwi her­ba­ta za­wie­ra sztucz­ny barw­nik.

Herbaty liściaste otrzy­my­wa­ne są me­to­dą tra­dy­cyj­ną - z krze­wów her­ba­cia­nych zbie­ra­ne są li­ście, które później ukła­da się w ciem­nym miej­scu i suszy. Li­ście te prze­cho­dzą pro­ces fer­men­ta­cji (wtedy wy­twa­rza­ją się w niej olej­ki ete­rycz­ne, które są od­po­wie­dzial­ne za spe­cy­fic­zny aro­mat). Pro­ces su­sze­nia liści po­wta­rza się, po czym pro­dukt sor­tu­je się, kroi, prze­sie­wa i pa­ku­je. Taki proces produkcji herbaty jest długotrwały przez co również kosz­tow­ny, dlatego przeważnie ceny herbat liściastych są wyższe. W ten spo­sób po­wsta­ją naj­czę­ściej her­ba­ty: czar­ne, czer­wo­ne i żółte. Do herbat liściastych należy też herbata zielona.
Skupię się na dwóch rodzajach: herbacie czerwonej (Pu-erh) oraz zielonej.
Mają one korzystny wpływ na odchudzanie.


1) Herbata czerwona
Jej smak oraz zapach mogą być delikatnie odrażające za sprawą ich intensywności. Mimo tego posiada ona wiele korzystnych dla człowieka właściwości. Jej działanie polega na wspomaganiu przemiany materii, regulacji wydzielania żółci, obniżaniu poziomu cholesterolu, spalaniu tłuszczu. Ma ona właściwości moczopędne i zmniejsza ryzyko chorób nowotworowych. Zawiera białko, wapń, fluor zapobiegający próchnicy, mangan i olejki eteryczne.
Inne właściwości: 
  • Skutecznie walczy z nadwagą (zwana zabójcą tłuszczu)
  • Pomaga w koncentracji
  • Poprawia krążenie obwodowe i mózgowe
  • Hamuje zmiany miażdżycowe
  • Poprawia pamięć
  • Wspomaga pracę wątroby i wzmacnia ją
  • Przyspiesza trawienie alkoholu
  • Pomaga zwalczyć zły nastrój, a nawet lekką depresję
  • Reguluje działanie układu pokarmowego
  • Obniża ciśnienie
  • Wzmacnia organizm.
2) Herbata zielona
Jest to jeden z najczęściej polecanych sposobów na odchudzanie bez negatywnych efektów. Napar ma zielonożółty kolor, jest bardzo aromatyczny i ma delikatny, ziołowy słodki-gorzki smak. Lecz aby polubić zieloną herbatę, należy najpierw wiedzieć, jak ją parzyć.
Stara chińska reguła mówi:



  "Herbata odda wszystko, co w niej tkwi, jeśli otrzyma wszystko czego potrzebuje” 

 Woda powinna mieć odpowiednią temperaturę (60-85 stopni). Zalanie zielonej herbaty wrzątkiem powoduje, że napar staje się żółtawy i mętny oraz gorzki w smaku. Jeżeli herbata ma działać pobudzająco, zaparzamy ją przez 2-3 minuty, jeżeli odprężająco - nieco dłużej (3-8 minut). Nie należy parzyć zielonej herbaty zbyt długo, gdyż będzie miała ona gorzki smak. Można kilkakrotnie zalewać liście tej herbaty, za każdym razie otrzymamy inny smak i aromat. Właściwości: 
  • Skład chemiczny: lecytyna, witaminy B1, B2, B5, K, PP, olejek lotny i bardzo liczne związki mineralne zawierające wapń, magnez, żelazo, sód, fosfor, miedź, fluor, mangan, krzem i jod oraz barwniki: chlorofil, karoten, tealawinę
  • Zielona herbata zawiera olejki eteryczne, aminokwasy, witaminy: C, E, K, a także sole mineralne 
  • Chroni przed zawałem serca, stymuluje krążenie, reguluje ciśnienie krwi
  • Działa przeciwko kamieniom w wątrobie, nerkach i pęcherzu moczowym
  • Łagodzi dolegliwości związane z reumatyzmem i chroni organizm przed jego wystąpieniem
  • Działa pobudzająco i odprężająco
  • Obniża poziom cholesterolu
  • Chroni przed zawałem i udarem mózgu
  • Dzięki taninom charakteryzującym się działaniem przeciw bakteryjnym, zielona herbata jest dobrym środkiem w chorobach o podłożu zapalnym (grypy, biegunki, stany zapalne śluzówki jamy ustnej)
  • Zielona herbata jest najbogatszym źródłem fluoru spośród wszystkich pokarmów, wzmacnia zęby i kości, chroni przed próchnicą
  • Dzięki goryczom reguluje wydzielanie żółci, pobudza trawienie, wspomaga odchudzanie
  • Likwiduje wolne rodniki - spowalnia proces starzenia.

Jak widać herbata może zdziałać cuda! Udaj się więc jak najszybciej do herbaciarni, wybierz sobie herbatę lub poproś o mieszankę różnych rodzajów i do dzieła! Ja nie wyobrażam sobie dnia bez wypicia dzbanka herbaty, także zachęcam, zachęcam:)















poniedziałek, 30 grudnia 2013

Muffinki z tajemniczym składnikiem...




Na gwiazdkę dostałam silikonowe foremki od mojej przyjaciółki. Nie mogłam się doczekać, aż je wypróbuję! No i stało się. Na pierwszy strzał poszły muffiny z... białej fasoli. Oczywiście w internecie, aż huczy od przepisów na te fasolowe przysmaki, ale moje są nieco inne. Postanowiłam zrobić je w wersji - WANILIOWEJ! 



Składniki: (6 sztuk)
- 1 jajko 
- 1 banan
- puszka białej fasoli
- 100 g jogurtu naturalnego 
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 1,5 łyżki budyniu waniliowego bez cukru
- coś do posłodzenia (ja użyłam 1,5 łyżki słodziku, 1 łyżki miodu i 4 suszone daktyle)
- 2 paski gorzkiej czekolady do posypania na górę

Sposób przygotowania:
Wszystko należy dokładnie zmiksować i przelać do foremek (najlepiej silikonowych - wtedy na pewno nic się nie będzie przyklejać). Posiekać czekoladę i posypać nią babeczki. Piec w temperaturze 180 stopni przez około 45 minut. W połowie pieczenia warto przykryć je folią aluminiową, aby uniknąć przypalenia.



Muffinki mogą posłużyć jako świetna przekąska podczas sylwestrowej zabawy. Robi się je naprawdę szybko ;)

niedziela, 29 grudnia 2013

Squash, czyli czarna magia!

    www.pinterest.com

Lubię poznawać nowe dyscypliny, ale squash nigdy nie znajdował się na liście sportów, których muszę spróbować przed śmiercią. Dlaczego? 4 ściany. 3 białe, 1 przeźroczysta i gdzieniegdzie jakieś czerwone paski. Dziwne. Jakiś czas temu otrzymałam propozycję 'pójścia na squasha' i pomyślałam: "Czemu nie?", ale muszę przyznać, że nie skakałam ze szczęścia. I to był błąd! Jest to wspaniała forma ruchu!

Jakie są zalety squasha? 
- Wymachiwanie rakietą, podbieganie, zatrzymywanie się, cofanie, koncentracja wymaga naprawdę dużo wysiłku. W czasie godziny możemy spalić, aż 800kcal!
- Pomaga wzmocnić nie tylko kondycję, ale także mięśnie
- Jest to świetna forma relaksu, a zarazem odreagowania po ciężkim dniu w szkole, pracy
- Początkujący nie potrzebują wielu godzin ćwiczeniowych, wystarczy opanować kilka podstaw
- Sam strój nie jest bardzo wymagający, bo wystarczą spodenki, koszulka i jakieś wygodne buty (np. do biegania), sprzęt możemy na początku wypożyczać

Ile to kosztuje? 
Zależy jak często będziemy w to grać i czy będziemy kupować swój sprzęt. Ceny jednorazowego wstępu wahają się pomiędzy 25 zł, a 60 zł za godzinę. Wszystko zależy od pory dnia. Jeśli chodzi o sprzęt to rakietkę można zakupić od 100 zł do 600 zł a piłeczkę za 10 zł.

O co chodzi? 
Zasady gry są naprawdę banalne. Squash polega na odbijaniu piłki od ściany w polu ograniczonym liniami. Linie te nie wliczają się do pola gry. W serwisie piłka musi się odbić ponad linią na wysokości ściany frontalnej. Po serwisie piłka musi spaść na połowę przeciwnika. Po odbiciu od ściany piłka może mieć tylko raz styczność z podłogą. Piłka nie może uderzyć poniżej linii znajdującej się najniżej na ścianie frontalnej.

Jak zacząć?
1. Pamiętaj o rozgrzewce - jest to dynamiczna gra, więc łatwo nabawić się kontuzji
2. Na początku warto jest się wybrać w 3 osoby - obniża to koszty i daje czas na odpoczynek ;)
3. Jak trzymać rakietę? Poniżej filmik instruktażowy, ale oczywiście wymaga to również wiele ćwiczeń i wprawy:
4. Warto jest też się wybrać z kimś doświadczonym. Taka osoba z pewnością pomoże poznać wiele tajników tej gry.

Piłeczki?
Możecie być zaskoczeni kiedy podczas wypożyczania sprzętu zapytają Was: "Jaka piłeczka?". Istnieją 4 rodzaje piłek:
Podsumowanie
Jak chcecie spróbować czegoś nowego to squash jest jednym ze sportów, które warto poznać. Jeśli chodzi o mnie to przypadł mi on znacznie bardziej do gustu niż tenis, który przedtem był zdecydowanie moim faworytem. Nie przejmujcie się tym, że nie macie pojęcia jak się za to zabrać. Każdy jakoś zaczyna, a może to właśnie ten sport będzie Waszą nową pasją i kluczem do wypracowania wymarzonej sylwetki? Może warto dodać pierwszą grę w squasha do Waszych postanowień noworocznych? :))








Noworocznie

2014!


"Nastaw swój umysł na radość. To zapobiegnie tysiącu nieszczęściom i przedłuży Ci życie."  
William Shakespeare




Już za parę dni w naszym kalendarzu zmieni się rok. Czy będzie lepszy od poprzedniego? To już zależy od nas. Ważne, żebyśmy nastawili się pozytywnie, bo dzięki dobremu nastawieniu można wiele osiągnąć. Nowy Rok to dobry czas na wprowadzenie do swojego życia zmian, bo jak niektórzy uważają: zaczynamy wszystko od nowa. Warto jednak pamiętać, że nie potrzebujemy fajerwerków, żeby zmienić w sobie rzeczy, których nie lubimy. Nie miej wyrzutów sumienia, tylko ogromną ilość energii, która zmusi Cię do działania i pracy nad sobą. Nigdy nie jest za późno. Wszystko możesz osiągnąć, wystarczą tylko chęci. Postaw sobie cel i dąż do jego realizacji, bez wymówek. Nie rezygnuj tylko dlatego, że wymaga to czasu! Ruszamy się, ruszamy! Odstaw kaloryczne jedzenie typu fast food, soki, coca-colę, batoniki. Wyjdź na dwór i poruszaj się na świeżym powietrzu, lub idź na basen! Nie wstydź się tego, że się ruszasz. Wstydzić powinni się Ci, którzy godzinami siedzą na czterech literach wpatrzeni w laptopa wyświetlającego ich ulubiony serial. Zacznij pracować nad sobą, nad swoim ciałem. Przez to poczujesz się znacznie lepiej i pewniej w swoim ciele, a za rok zobaczysz, że było warto i postawisz poprzeczkę wyżej.  Postaraj się, żeby Twoje postanowienia nie zostały tylko postanowieniami, bo czasem fajnie się mówi, ale ciężej robi. Kiedy już zaczniesz dostrzegać efekty swojej pracy, stanie się ona uzależnieniem. Kilka dobrych rad, które jednoczeście niech będą życzeniami płynącymi od nas:


1. Nie bierz małego potknięcia jako powód do poddania się
2. Uśmiechaj się!
3. Wyluzuj się, postaraj się zredukować stres
4. Uwierz w siebie
5. Myśl pozytywnie
6. Ćwicz, trenuj codziennie
7. Jedz zdrowo i pij wodę
8. Nie narzekaj!
9. Bądź cierpliwy
10. Postaraj się wytrwać 














.



sobota, 28 grudnia 2013

Cynamonowa rozkosz

Na początek proponujemy prosty i bardzo szybki deser! Zaskakujące jest to, że swoim smakiem powala wszystkich na kolana. Co sprawia, że deser staje się wyjątkowy? cynamon!





 Oto przepis: 

1 porcja: 




Składniki (2 porcje):
- 2 średniej wielkości jabłka
- 1 jogurt naturalny
- 2 łyżeczki żelatyny
- 100 ml gorącej wody
- ok. 4-5 łyżek płatków owsianych (ja użyłam błyskawicznych)
- 1-2 łyżki rodzynek (można pominąć)
- łyżeczka cynamonu
- 1,5 łyżeczki słodziku w proszku/miód/cukier itp.

Wykonanie: 
Jabłka obieramy, kroimy w kostkę i blendujemy lub ścieramy na tarce na drobną papkę. Następnie rozpuszczamy żelatynę w gorącej wodzie. Do musu jabłkowego dodajemy rodzynki, cynamon, słodzik (ilość według własnego uznania ;)), a po chwili wcześniej rozpuszczoną żelatynę w wodzie. Wszystko mieszamy i rozlewamy do pucharków. Wstawiamy do lodówki na kilka godzin. Po tym czasie posypujemy górę płatkami owsianymi i polewamy jogurtem. Górę można dowolnie przyozdobić :) Smacznego!



Tak na początek




Cześć!


Święta się skończyły, jedzenie prawdopodobnie "poszło w cycki", ale nie tyllko. Dlatego trzeba zrobić coś z tymi kaloriami nabitymi na nasz wewnętrzny licznik. Ten blog, założony właśnie dziś i prowadzony przez dwie, lubiące uwalniać masę endorfin dziewczyny, jest dla Ciebie! Mamy wielką nadzieję, że będziesz odwiedzać nas częściej, bo chcemy zrobić tu niezłe zamieszanie. Lifestyle, sport i zdrowe odżywianie, to zagadnienia które będziemy poruszać najczęściej, ale w zasadzie po co się ograniczać? Znajdziesz tu sporo ciekawych informacji, motywacji, inspiracji, no i zdjęć. Teraz w końcu coś o nas, autorkach tego amatorskiego bloga. Lubimy gotować i piec, uprawiać sport, pisać. No i dowiadywać się. W wielu rzeczach odnajdujemy motywację do pracy nad sobą. Uznałyśmy, że pora zacząć się tym dzielić, bo w końcu zaszłyśmy już bardzo daleko i raczej nie mamy zamiaru przestać. Nie jesteśmy doświadczonymi dietetyczkami ani mistrzyniami jeśli chodzi o sport, ale mamy dużo energii i zapału. Dlatego właśnie zapraszamy do czytania i odwiedzania tej strony. 
Pamiętaj, health truly matters. Always.





K. 
Follow my blog with Bloglovin